TafirMudammarat

Sediks

Pragnę poinformować z tego miejsca, żeby nie było, że stary niskopienny Elf , polazł gdzieś, i los Bractwa Tafir jest mu obcy. Otóż nie. Zwykłem do sprawiania niespodziewanych sytuacja, stąd też i ta zawierucha związana z moją osobą. Razem z Katibem, porozumieliśmy się co do zmiany wcieleń. Nastąpiła zamiana ciał - do bractwa wstąpił Nydenen - kuzyn mój co magią się zajmuje, a opuściłem je ja - szary łucznik, którego żywot dogorywał. Uznałem to za najlepsze rozwiązanie, ponieważ nie chciałem zajmować aż dwóch miejsc w Naszym bractwie. Opiekujcie się Nydenenem, młody on, i głupi jeszcze, ale słynął z szybkiej nauki. Kilka wypraw i będziecie mieli z niego pożytek. Mnie będzie można czasami spotkać na pomoście - wszakże trzeba pomagać majątkowo kuzynowi, ale będzie to sporadycznie. Mam nadzieję, że wniesie do Bractwa coś więcej niż ja.

Pozdrawiam Wszystkich i każdego z osobna.
Sediks

PS. Nie powierzajcie mu funkcji magazyniera. Cały bimber Wam wypije, taki on mocny w gardle <uśmiechnął się, mimo powagi sytuacji>

Nydenen

<wszedł nieco zakłopotany do karczmy, gdzie przy stołach siedzieli Tafirczycy>
Witajcie <powiedział cichym i niepewnym głosem> Opatrzność mojego kuzyna skierowała mnie do Was. Mam nadzieję że szybko zaprzyjaźnię się z innymi członkami bractwa. Miałem przyjemność rozmawiać już zarówno z Katibem, jak i Raakhungą.
Sediks chciał, abym godnie zastąpił jego osobą w Tafirze, co postaram się uczynić. Jestem jeszcze młody, ale wiele już umiem. Zobaczymy, czy dobrze wkomponuję się w harmonię waszego stowarzyszenia. <odwrócił się pospiesznie, i z lekkim zmieszaniem opuścił karczmę>

Connarion Nornorodin

Rzeczywiście, znajomy mi się wydawał ten mag...
Ale żeby to Sediksa krewny? Nie zgadłbym w życiu. Ale choć miałem okazję go poznać.

Do zobaczenia Sediks. Będziemy dbali o Nydenena.

Katib

da,bedziemy dbli o Nydenena.Jeden niskopienny Krasnolud za drugiego <zaśmiał sie>